W najbliższy piątek, czyli 17. sierpnia przewidziane są opóźnienia na drogach. Wszystko przez zapowiadaną na ten dzień akcję protestacyjną kierowców wielkogabarytowych Tirów. Mają oni tego dnia zwalniać do prędkości niższej niż na ograniczeniach. Spowoduje to niemałe zamieszanie a w niektórych miejscach korki będą się ciągnęły kilometrami. Jeżeli każdy kierowca dużego auta weźmie udział w takiej akcji, to przede wszystkim na drogach może być niebezpiecznie. Auta, które blokują płynny ruch zmuszają innych uczestników drogi do wyprzedzania ich a jak dobrze wiemy może się to skończyć tragicznie dla użytkowników samochodu wyprzedzającego. Także może to narazić pieszych, rowerzystów i samochody jadące z na przeciwka. Akcja nie jest do końca przemyślana, bo tego dnia przyzwyczajeniu kierowy zwykłych samochodów zwykłych marek mogą popełnić niepotrzebnie jakiś błąd i w najlepszym wypadku trafić do rowu. Tirowcy walczą o zmiany przepisów, tak żeby były dla nich bardziej korzystne. Uczestnicy ruchu pragną zaś aby ruch tak wielkich samochodów przewożących czasami niebezpieczne materiały został skierowany na tory kolejowe, bo takie rozwiązanie byłoby tańsze i przede wszystkim bezpieczniejsze. Niestety nie posiadamy infrastruktury niezbędnej do takiego przedsięwzięcia. Dlatego chwilowo nie jesteśmy w stanie rozwiązać problemu poruszania się niewielkich samochodów pomiędzy tymi największymi dopuszczonymi do ruchu. Każdy ze swojej strony chce jak najlepiej ale niestety przepisy nigdy nie będą zadowalające dla każdej ze stron, w tym przypadku dla każdego uczestnika drogi lub chodnika.
Samochody, w sumie ciągniki z naczepami będą utrudniały nam tego dnia, czyli w piątek spokojne poruszanie się po mieście czy drogą poza miastem. Być może będzie inny efekt takiego zachowania i drogi dzięki takiej decyzji będą bardziej bezpieczne, dojdzie do mniejszej ilości wypadków i zginie o wiele mniej osób jak chociażby zeszłego piątku, czy tego samego dnia roku poprzedniego. Wiele osób w tym czasie będzie pokonywało kilometry swoim samochodem żeby dotrzeć na miejsce letniego wypoczynku. Dlatego musimy uzbroić się w cierpliwość i nie dać ponieść się emocjom – niech sobie Tirowcy strajkują, niech zostawią nam lewy pas na autostradzie i sami powoli w tempie ślimaka czołgają się w stronę swojego miejsca docelowego.
Faktycznie tak powinni się zachowywać każdego dnia na drogach. To znaczy trzymać ograniczeń, także tych dotyczących załadunku i przestrzegać wszystkich przepisów. A o wyprzedzaniu się 2 ciężarówek nawet nie wspomnę..